Psalm 122 (1-2)
Uradowałem się, gdy mi powiedziano: «Pójdziemy do domu Pańskiego!»
Już stoją nasze nogi w twych bramach, o Jeruzalem.
Na przełomie września i października 2016 blisko 50-osobowa grupa pariafian z Olbrachcic, Suchej Górnej oraz Trzyńca pielgrzymowała śladami Pana Jezusa w Ziemi świętej. Pielgrzymka do Ziemi Świętej jest jedyna w swoim rodzaju. To ziemia umiłowana i wybrana przez Boga, na niej zrodziła się Ewangelia, w której tkwią korzenie naszej wiary. Nasza pielgrzymka rozpoczęła się w niedzielę 25 września mszą świętą. Do Tel-Avivu polecieliśmy samolotem z Katowic. Po przylocie czakała nas jeszcze godzinowa podróż do hotelu w Betlejem.
Pierwszy dzień spędziliśmy w Betlejem. W Bazylice Narodzenia Pańskiego mieliśmy mszę św. Tu weszliśmy w klimat Bożego Narodzenia. Dotknęliśmy miejsca urodzenia Syna Bożego. Śpiew kolęd rozbrzmiewa w różnych językach, zaśpiewaliśmy Cichą noc wraz z pielgrzymami z południowej Afryki. Pózniej przeszliśmy do sanktuarium Matki Boskiej Karmiącej – Groty Mlecznej, jest to miejsce w którym pielgrzymujące kobiety modlą się o dar potomstwa. Dalej jechaliśmy na Pole Pasterzy. Te tereny półpustynne zawsze były wykorzystywane jako pastwiska. To w tej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą i po raz pierwszy zostaje ogłoszona wieść: „Narodził się wam Zbawiciel!”. Następnie pojechaliśmy do Ain Karem, jest to miejsce związane z narodzeniem Jana Chrzciciela. Zwiedziliśmy Sanktuarium Nawiedzenia św Elżbiety. Gdy przestąpiliśmy bramę sanktuarium w oczy rzuciła się nam ściana cała pokryta tabliczkami z tekstem Magnifikat w różmych językach. Jest to radosna pieśń dziękczynna, którą wypowiedziała Maryja podczas spotkania ze świętą Elżbietą, krótko po Zwiastowaniu.
Następny dzień to dzień Męki Pańskiej. Wyjeżdżamy na sam szczyt Góry Oliwnej miejsce upamiętnienia, gdzie Jezus wstąpił na oczach swoich uczniów do niebios, pozostawiając odciśniętą stopę na kamieniu. Kościół Pater Noster – został wybudowany w okolicach IV w. n.e. w miejscu, w którym Jezus Chrystus nauczał swoich uczniów. Najazd Persów zniszczył doszczętnie budowlę w 614 r., aby dopiero za czasów krzyżowców, odkryto w tych okolicach tabliczkę z modlitwą „Ojcze Nasz” zapisaną w języku aramejskim.
Obecnie na otaczających ścianach znajduje się modlitwa „Ojcze Nasz” zapisana w 180 językach na ceramicznych kaflach. Tablica w języku polskim została ufundowana przez 8. Brygadę Strzelców Karpackich.
Ciekawostką jest, że Polska ma dwie tablice: po polsku i po kaszubsku! Jest nawet tablica z modlitwą napisaną brajlem. Później przeszliśmy drogą niedzieli palmowej, gdzie znajduje się największy na świecie cmentarz żydowski, do kościoła Dominus Flevit (Pan zapłakał). Kościół ten zaprojektował włoski architekt Antonio Barluzzi o kształcie odwróconej łzy a rogi ścian przedstawiają cztery dzbany do zbierania łez. Według ewangelii św. Łukasza, gdy Pan Jezus w Niedzielę Palmową schodził z Góry Oliwnej zapłakał nad losem Jerozolimy. Tutaj mieliśmy mszę św. Wielu z nas nie potrafi powstrzymać łez – Jezus płacze nade mną, bo tak bardzo mie kocha...
Z kolei w ogrodzie Getsemani podziwialiśmy drzewa oliwne, które pamiętają czasy Chrystusa, to miejsce robiło ogromne wrażenie. Bazylika Narodów, w którym Jezus modlił się tuż przed pojmaniem. Następnie zwiedziliśmy historyczny grób NMP, i pojechaliśmy na Górę Syjon do Bazyliki Zaśnięcia NMP. Miejsce jest ciekawe, bo schodzi się w głąb kościoła po kamienny schodach niczym do podziemi. Tą częścią kościoła administrują greccy i ormiańscy mnisi. We wnętrzu jest dosyć ciemno, panuje lekki półmrok, stajemy dookoła Matki Bożej, chwytamy się za ręce i cichutko, mając wrażenie żebyśmy niewzbudzili Najświętszej Matki, śpiewamy pieśń Czarna Madonno. W tym dniu zwiedziliśmy jeszcze Ścianę Płaczu, Wieczernik i grób Króla Dawida.
Pustynia Judzka miała na nas bardzo mocne wrażenie. Jest to miejsce cudów, gdzie człowiek wsłuchuje się w głos Boga. Bóg mówi w głębi serca i trzeba się dobrze wsłuchać, a to wymaga wewnętrznego wyciszenia. Podczas mszy św. Bóg przemawia do nas, wsłuchujemy się w jego głos, aby się uwolnić, aby być cierpliwym, aby umieć podejmować słuszne decyzje…
Rzeka Jordan jest największą rzeką Palestyny dającą życie, albowiem jest głównym źródłem wody pitnej na jej terenach. Dla chrześcijan najważniejszym wydarzeniem z nią związanym, jest przyjęcie przez Jezusa chrztu z rąk Jana Chrzciciela. W tym symbolicznym miejscu, odnawialiśmy własny sakrament chrztu, podczas którego otrzymaliśmy nowe życie chrześcijanina.
Via Dolorosa, czyli Droga Męki, to nazwa uliczki w Jerozolimie. Tędy, przed prawie dwoma tysiącami lat szedł Chrystus, dźwigając swój krzyż na Golgotę. Dla każdego znas to niezwykłe doświadczenie. Z krzyżem jerozolimskim na szyi czy w ręku, który każdy otrzymał, ale przedewszystkim ze swym cierpieniem idziemy uliczkami starej Jerozolimy po śliskich kamieniach ciągle pod górę. Wąskie uliczki zastawione są stoiskami z towarem, gwarno tu i tłoczno. Na twarzach uczestników Drogi Krzyżowej widać skupienie, zamyślenie oraz łzy. Modlimy się „Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”. Ostatnie stacje Drogi Krzyżowej odprawiamy poza bazyliką, odwiedzamy Golgotę i Pusty Grób, na którym składamy wszystkie nasze krzyże , które nas dotykają i ciążą . Panie daj siłę w przezwyciężaniu krzyży naszych i naszych bliskich.
Pobyt w Ziemi Świętej bez dotknięcia Galilei był by niepełny. Tu działo się najwięcej, Jezus tutaj nauczał, przemieniał i czynił cuda. Najpierw płyneliśmy po Jeziorze Galilejskim. Na początku rejsu została uroczyście wciągnięta na maszt polska flaga, przy dźwiękach „Mazurka Dąbrowskiego”, a później zaśpiewaliśmy hymn czeski. Słowa ewangelii wypowiedziane przez ojca św. Jana Pawła II i wzruszający śpiew Barki, ulubionej pieśni Jana Pawła II: „Pan, kiedyś stanął nad brzegiem”, msza święta w tak niezwykłym miejscu, to wszystko było bardzo wzruszające. Takie łodzie pływały tu dwa tysiące lat temu za czasów Jezusa i być może właśnie taką łodzią pływał Jezus i z takiej łodzi uciszył burzę na jeziorze. Po mszy św. Była niespodzianka zabawa taneczna . Załoga łodzi bawiła nas ich muzyką regionalną, uczyli tańca i było bardzo przyjemnie. Wysiadając każdy z nas dostał certyfikat, na pamiątkę rejsu, że płynął łodzią z czasów Jezusa. Później w jednej restauracji chrześijańskiej mieliśmy okazję zjeść rybę św. Piotra. Następnie zwiedziliśmy kościół rozmnożenia chlebów i ryb. Kolejnym punktem była wizyta w kościele Prymatu św Piotra w Tabgha.
W końcu Góra Ośmiu Błogosławieństw. Tu znajduje się chyba najpiękniejszy ośmioboczny kościół upamiętniający kazanie Jezusa . We wnętrzu kopuły znajduje się osiem witraży z tekstami błogosławieństw w języku łacińskim. Błogosławieni ubodzy w duchu, płaczący, cisi, spragnieni sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, pokój czyniący, prześladowani (Mt 5,3-10). Oznaczają pierwsze słowa słynnego Kazania na górze wygłoszonego przez Jezusa Chrystusa podczas jego działalności publicznej w Galilei. Następnie zwiedziliśmy sanktuarium Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor.
Kolejnym miejscem które zwiedziliśmy w Ziemi Świętej była Cezarea Nadmorska. Tu widzieliśmy ruiny starożytnych akweduktów i miasta, następnie jechaliśmy do Hajfy jest to największe miasto północnego Izraela udaliśmy się na szczyt Góry Karmel, gdzie znajduje się klasztor Karmelitów. Góra Karmel związana jest z prorokiem Eliaszem, są tu dwie groty w których miał się schronić Eliasz przed gniewem Jezebel. Pojechaliśmy także do Nazaretu, miasta rodzinnego Jezusa. Według tradycji chrześcijańskiej w miejscu gdzie obecnie stoi bazylika znajduje się Grota Zwiastowania, w której Archanioł Gabriel miał zwiastować Maryi, iż zostanie matką Syna Bożego. Zwiedziliśmy Kościół św. Józefa, miejsce, gdzie zgodnie z tradycją, cieśla Józef miał swój dom i warsztat. W tym miejscu Święta Rodzina mieszkała po narodzeniu Chrystusa i tu wychowywał się mały Jezus.
Kana Galilejska to biblijna miejscowość, znana jest z Ewangelii według św. Jana jako miejsce, w którym Jezus dokonał pierwszego cudu, przemieniając wodę w wino na przyjęciu weselnym. Jezus ukazał miłość małżeńską jako domagającą się ciągłej przemiany i ofiarowania Jezusowi, aby mogła wzrastać. Dlatego przybywający tu małżonkowie mogą odnowić przyrzeczenia, prosząc Chrystusa o odnowienie łaski sakramentu małżeństwa. Wśród uczestników naszej pielgrzymki było aż 10 małżeństw, które miały okazję w czasie mszy odnowić przysięgę małżeńską. Para z największym stażem miała 32 lata po ślubie, a najmniejszym 2 lata. Msza w takim miejscu zobowiązuje do zachowania przysięgi. Trzymając się za ręce i patrząc w oczy trudno było powstrzymać łez, jaka siła, coś niewiarygodnego. Maryja – Matka przemawia do nas – „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie Jezus“. Zastanawiamy się czy nasze małżeństwo ma smak dobrego wina? Czy jest radosne i zjednoczone Jezusem? Maryjo „wstawia się” za nami, i za naszymi rodzinami“ Po mszy św. każda para małżeńska na pamiątkę odnowienia przysięgi małżeńskiej mogła sobie zakupić druk, w którym wystarczyło uzupełnić datę i nazwiska oraz podpis księdza. Oczywiście po ślubie musi być zabawa weselna, dlatego pojechalismy do sklepu, gdze można było oprócz pamiątek, zakupić również wino weselne. Było bardzo dobre. Wieczorem na zabawie, byli goście weselni, mieliśmy tort weselny, wino, i było bardzo przyjemnie.
Będąc w Izraelu nie można zapomnieć na jedną z największych atrakcji czyli kąpiel w Morzu Martwym. To prawdziwy cud natrury, tutaj ci którzy nie umią pływać nie muszą się obawiać utonięcia albowiem jak wiadomo stężenie soli sprawia, że można unosić się. Oczywiście nie zabrakło kąpania nad Morzem Śródziemnym.
Przez cały czas trwania pielgrzymki byliśmy pod opieką wyjątkowej przewodniczki Małgosi Kurzajewskiej. Iść po śladach Jezusa prowadzonym przez Gosię, jak wszyscy do niej mówiliśmy, to wielka miłość do Boga i ludzi. Magłgosia umiała chwytać nas za serca, przemawiała do nas słowami Ewangelii. Jesteśmy pełni podziwu dla jej ogromnej wiedzy i bardzo profesjonalnego sposobu jej przekazywania. Była w pełni odpowiedzala za cała grupę, i nigdy nie odczuwaliśmy najmiejszego niebezpieczeństwa, za to wszystko ci Gosiu wielkie Bogu dzięki.
Szczególne wyrazy wdzięctności składamy naszemu księdzu Mirkowi, bo to on właśnie wszystko zorganizował, przygotowywał, żeby było tak, jak często mówiła Gosia - poprostu mega. Dziękujemy Bogu, że postawił nam na naszej drodze tak wspaniałego księdza. Dziękujemy również księdzu Krzysztofowi oraz księdzu Wojciechowi za stworzenie miłej atmosfery, za serdeczną troskę. Dziękujemy za wszystkie msze święte i kazania w tach szczególnych i niezwykłych miejscach, za czytanie Ewangelii i jej rozważanie, które otwierały szeroko nasze serca dla Boga i bliźniego. Dziękujemy wszystkim pielgrzymom za bardzo miłą, życzliwą atmosferę przez cały czas pobytu. Dziękujemy Bogu, że szczęśliwie wróciliśmy do swoich domów umocnieni na duchu i ożywieni swą wiarą ".
Nie dziwię się określeniu mówiącemu, że miejsca te, to jakby piąta ewangelia. Tu trzeba być, by to do końca zrozumieć!
Psalm 122 (1-2)
Uradowałem się, gdy mi powiedziano:
«Pójdziemy do domu Pańskiego!»
Już stoją nasze nogi
w twych bramach, o Jeruzalem,
Wspomnienia z pielgrzymki do Ziemi św.
Szczegóły
NaNa NaNa Na przełomie września i października blisko 50-osobowa grupa pariafian z Olbrachcic, Suchej Górnej oraz Trzyńca pielgrzymowała śladami Pana Jezusa w Ziemi świętej. Pielgrzymka do Ziemi Świętej jest jedyna w swoim rodzaju. To ziemia umiłowana i wybrana przez Boga, na niej zrodziła się Ewangelia, w której tkwią korzenie naszej wiary. Nasza pielgrzymka rozpoczęła się w niedzielę 25 września mszą świętą. Do Tel-Avivu polecieliśmy samolotem z Katowic. Po przylocie czakała nas jeszcze godzinowa podróż do hotelu w Betlejm.
Pierwszy dzień spędziliśmy w Betlejem. W Bazylice Narodzenia Pańskiego mieliśmy mszę św. Tu weszliśmy w klimat Bożego Narodzenia. Dotknęliśmy miejsca urodzenia Syna Bożego. Śpiew kolęd rozbrzmiewa w różnych językach, zaśpiewaliśmy Cichą noc wraz z pielgrzymami z południowej Afryki. Pózniej przeszliśmy do sanktuarium Matki Boskiej Karmiącej – Groty Mlecznej, jest to miejsce w którym pielgrzymujące kobiety modlą się o dar potomstwa. Dalej jechaliśmy na Pole Pasterzy. Te tereny półpustynne zawsze były wykorzystywane jako pastwiska. To w tej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą i po raz pierwszy zostaje ogłoszona wieść: „Narodził się wam Zbawiciel!”. Następnie pojechaliśmydo Ain Karem, jest to miejsce związane z narodzeniem Jana Chrzciciela. Zwiedziliśmy Sanktuarium Nawiedzenia św Elżbiety. Gdy przestąpiliśmy bramę sanktuarium w oczy rzuciła się nam ściana cała pokryta tabliczkami z tekstem Magnifikat w różmych językach. Jest to radosna pieśń dziękczynna, którą wypowiedziała Maryja podczas spotkania ze świętą Elżbietą, krótko po Zwiastowaniu.
Następny dzień to dzień Męki Pańskiej. Wyjeżdżamy na sam szczyt Góry Oliwnej miejsce upamiętnienia, gdzie Jezus wstąpił na oczach swoich uczniów do niebios, pozostawiając odciśniętą stopę na kamieniu. Kościół Pater Noster – został wybudowany w okolicach IV w. n.e. w miejscu, w którym Jezus Chrystus nauczał swoich uczniów. Najazd Persów zniszczył doszczętnie budowlę w 614 r., aby dopiero za czasów krzyżowców, odkryto w tych okolicach tabliczkę z modlitwą „Ojcze Nasz” zapisaną w języku aramejskim.
Obecnie na otaczających ścianach znajduje się modlitwa „Ojcze Nasz” zapisana w 180 językach na ceramicznych kaflach. Tablica w języku polskim została ufundowana przez 8. Brygadę Strzelców Karpackich.
Ciekawostką jest, że Polska ma dwie tablice: po polsku i po kaszubsku! Jest nawet tablica z modlitwą napisaną brajlem. Później przeszliśmy drogą niedzieli palmowej, gdzie znajduje się największy na świecie cmentarz żydowski, do kościoła Dominus Flevit (Pan zapłakał). Kościół ten zaprojektował włoski architekt Antonio Barluzzi o kształcie odwróconej łzy a rogi ścian przedstawiają cztery dzbany do zbierania łez. Według ewangelii św. Łukasza, gdy Pan Jezus w Niedzielę Palmową schodził z Góry Oliwnej zapłakał nad losem Jerozolimy. Tutaj mieliśmy mszę św. Wielu z nas nie potrafi powstrzymać łez – Jezus płacze nade mną, bo tak bardzo mie kocha...
Z kolei w ogrodzie Getsemani podziwialiśmy drzewa oliwne, które pamiętają czasy Chrystusa, to miejsce robiło ogromne wrażenie. Bazylika Narodów, w którym Jezus modlił się tuż przed pojmaniem. Następnie zwiedziliśmy historyczny grób NMP, i pojechaliśmy na Górę Syjon do Bazyliki Zaśnięcia NMP. Miejsce jest ciekawe, bo schodzi się w głąb kościoła po kamienny schodach niczym do podziemi. Tą częścią kościoła administrują greccy i ormiańscy mnisi. We wnętrzu jest dosyć ciemno, panuje lekki półmrok, stajemy dookoła Matki Bożej, chwytamy się za ręce i cichutko, mając wrażenie żebyśmy niewzbudzili Najświętszej Matki, śpiewamy pieśń Czarna Madonno. W tym dniu zwiedziliśmy jeszcze Ścianę Płaczu, Wieczernik i grób Króla Dawida.
Pustynia Judzka miała na nas bardzo mocne wrażenie. Jest to miejsce cudów, gdzie człowiek wsłuchuje się w głos Boga. Bóg mówi w głębi serca i trzeba się dobrze wsłuchać, a to wymaga wewnętrznego wyciszenia. Podczas mszy św. Bóg przemawia do nas, wsłuchujemy się w jego głos, aby się uwolnić, aby być cierpliwym, aby umieć podejmować słuszne decyzje…
Rzeka Jordan jest największą rzeką Palestyny dającą życie, albowiem jest głównym źródłem wody pitnej na jej terenach. Dla chrześcijan najważniejszym wydarzeniem z nią związanym, jest przyjęcie przez Jezusa chrztu z rąk Jana Chrzciciela. W tym symbolicznym miejscu, odnawialiśmy własny sakrament chrztu, podczas którego otrzymaliśmy nowe życie chrześcijanina.
Via Dolorosa, czyli Droga Męki, to nazwa uliczki w Jerozolimie. Tędy, przed prawie dwoma tysiącami lat szedł Chrystus, dźwigając swój krzyż na Golgotę. Dla każdego znas to niezwykłe doświadczenie. Z krzyżem jerozolimskim na szyi czy w ręku, który każdy otrzymał, ale przedewszystkim ze swym cierpieniem idziemy uliczkami starej Jerozolimy po śliskich kamieniach ciągle pod górę. Wąskie uliczki zastawione są stoiskami z towarem, gwarno tu i tłoczno. Na twarzach uczestników Drogi Krzyżowej widać skupienie, zamyślenie oraz łzy. Modlimy się „Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”. Ostatnie stacje Drogi Krzyżowej odprawiamy poza bazyliką, odwiedzamy Golgotę i Pusty Grób, na którym składamy wszystkie nasze krzyże , które nas dotykają i ciążą . Panie daj siłę w przezwyciężaniu krzyży naszych i naszych bliskich. Pobyt w Ziemi Świętej bez dotknięcia Galilei był by niepełny. Tu działo się najwięcej, Jezus tutaj nauczał, przemieniał i czynił cuda. Najpierw płyneliśmy po Jeziorze Galilejskim. Na początku rejsu została uroczyście wciągnięta na maszt polska flaga, przy dźwiękach „Mazurka Dąbrowskiego”, a później zaśpiewaliśmy hymn czeski. Słowa ewangelii wypowiedziane przez ojca św. Jana Pawła II i wzruszający śpiew Barki, ulubionej pieśni Jana Pawła II: „Pan, kiedyś stanął nad brzegiem”, msza święta w tak niezwykłym miejscu, to wszystko było bardzo wzruszające. Takie łodzie pływały tu dwa tysiące lat temu za czasów Jezusa i być może właśnie taką łodzią pływał Jezus i z takiej łodzi uciszył burzę na jeziorze. Po mszy św. Była niespodzianka zabawa taneczna . Załoga łodzi bawiła nas ich muzyką regionalną, uczyli tańca i było bardzo przyjemnie. Wysiadając każdy z nas dostał certyfikat, na pamiątkę rejsu, że płynął łodzią z czasów Jezusa. Później w jednej restauracji chrześijańskiej mieliśmy okazję zjeść rybę św. Piotra. Następnie zwiedziliśmy kościół rozmnożenia chlebów i ryb. Kolejnym punktem była wizyta w kościele Prymatu św Piotra w Tabgha.
W końcu Góra Ośmiu Błogosławieństw. Tu znajduje się chyba najpiękniejszy ośmioboczny kościół upamiętniający kazanie Jezusa . We wnętrzu kopuły znajduje się osiem witraży z tekstami błogosławieństw w języku łacińskim. Błogosławieni ubodzy w duchu, płaczący, cisi, spragnieni sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, pokój czyniący, prześladowani (Mt 5,3-10). Oznaczają pierwsze słowa słynnego Kazania na górze wygłoszonego przez Jezusa Chrystusa podczas jego działalności publicznej w Galilei. Następnie zwiedziliśmy sanktuarium Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor. Kolejnym miejscem które zwiedziliśmy w Ziemi Świętej była Cezarea Nadmorska. Tu widzieliśmy ruiny starożytnych akweduktów i miasta, następnie jechaliśmy do Hajfy jest to największe miasto północnego Izraela udaliśmy się na szczyt Góry Karmel, gdzie znajduje się klasztor Karmelitów. Góra Karmel związana jest z prorokiem Eliaszem, są tu dwie groty w których miał się schronić Eliasz przed gniewem Jezebel. Pojechaliśmy także do Nazaretu, miasta rodzinnego Jezusa. Według tradycji chrześcijańskiej w miejscu gdzie obecnie stoi bazylika znajduje się Grota Zwiastowania, w której Archanioł Gabriel miał zwiastować Maryi, iż zostanie matką Syna Bożego. Zwiedziliśmy Kościół św. Józefa, miejsce, gdzie zgodnie z tradycją, cieśla Józef miał swój dom i warsztat. W tym miejscu Święta Rodzina mieszkała po narodzeniu Chrystusa i tu wychowywał się mały Jezus.
Kana Galilejska to biblijna miejscowość, znana jest z Ewangelii według św. Jana jako miejsce, w którym Jezus dokonał pierwszego cudu, przemieniając wodę w wino na przyjęciu weselnym. Jezus ukazał miłość małżeńską jako domagającą się ciągłej przemiany i ofiarowania Jezusowi, aby mogła wzrastać. Dlatego przybywający tu małżonkowie mogą odnowić przyrzeczenia, prosząc Chrystusa o odnowienie łaski sakramentu małżeństwa. Wśród uczestników naszej pielgrzymki było aż 10 małżeństw, które miały okazję w czasie mszy odnowić przysięgę małżeńską. Para z największym stażem miała 32 lata po ślubie, a najmniejszym 2 lata. Msza w takim miejscu zobowiązuje do zachowania przysięgi. Trzymając się za ręce i patrząc w oczy trudno było powstrzymać łez, jaka siła, coś niewiarygodnego. Maryja – Matka przemawia do nas – „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie Jezus“. Zastanawiamy się czy nasze małżeństwo ma smak dobrego wina? Czy jest radosne i zjednoczone Jezusem? Maryjo „wstawia się” za nami, i za naszymi rodzinami“ Po mszy św. każda para małżeńska na pamiątkę odnowienia przysięgi małżeńskiej mogła sobie zakupić druk, w którym wystarczyło uzupełnić datę i nazwiska oraz podpis księdza. Oczywiście po ślubie musi być zabawa weselna, dlatego pojechalismy do sklepu, gdze można było oprócz pamiątek, zakupić również wino weselne. Było bardzo dobre. Wieczorem na zabawie, byli goście weselni, mieliśmy tort weselny, wino, i było bardzo przyjemnie.
Będąc w Izraelu nie można zapomnieć na jedną z największych atrakcji czyli kąpiel w Morzu Martwym. To prawdziwy cud natrury, tutaj ci którzy nie umią pływać nie muszą się obawiać utonięcia albowiem jak wiadomo stężenie soli sprawia, że można unosić się. Oczywiście nie zabrakło kąpania nad Morzem Śródziemnym. Przez cały czas trwania pielgrzymki byliśmy pod opieką wyjątkowej przewodniczki Małgosi Kurzajewskiej. Iść po śladach Jezusa prowadzonym przez Gosię, jak wszyscy do niej mówiliśmy, to wielka miłość do Boga i ludzi. Magłgosia umiała chwytać nas za serca, przemawiała do nas słowami Ewangelii. Jesteśmy pełni podziwu dla jej ogromnej wiedzy i bardzo profesjonalnego sposobu jej przekazywania. Była w pełni odpowiedzala za cała grupę, i nigdy nie odczuwaliśmy najmiejszego niebezpieczeństwa, za to wszystko ci Gosiu wielkie Bogu dzięki.
Szczególne wyrazy wdzięctności składamy naszemu księdzu Mirkowi, bo to on właśnie wszystko zorganizował, przygotowywał, żeby było tak, jak często mówiła Gosia - poprostu mega. Dziękujemy Bogu, że postawił nam na naszej drodze tak wspaniałego księdza. Dziękujemy również księdzu Krzysztofowi oraz księdzu Wojciechowi za stworzenie miłej atmosfery, za serdeczną troskę. Dziękujemy za wszystkie msze święte i kazania w tach szczególnych i niezwykłych miejscach, za czytanie Ewangelii i jej rozważanie, które otwierały szeroko nasze serca dla Boga i bliźniego. Dziękujemy wszystkim pielgrzymom za bardzo miłą, życzliwą atmosferę przez cały czas pobytu. Dziękujemy Bogu, że szczęśliwie wróciliśmy do swoich domów umocnieni na duchu i ożywieni swą wiarą ".
Nie dziwię się określeniu mówiącemu, że miejsca te, to jakby piąta ewangelia. Tu trzeba być, by to do końca zrozumieć!
Danuta Juchna
Zobrazení: 2929